fbpx

Domy pracy twórczej

Miejsca w typie pensjonatów, najczęściej położone w miejscowościach uzdrowiskowych, z obsługą zapewniającą codzienne posiłki. Domy pracy twórczej w PRL-u tworzono po to, aby oderwany od przyziemnej codzienności kreatywny artysta, mógł być twórczy nawet wypoczywając. Żeby wyjeżdżał stamtąd z poczuciem dobrze spędzonego czasu – z „naładowanymi akumulatorami” i z nowym dziełem.

Domy pracy twórczej wymyślił Walery Jastrzębiec-Rudnicki, wieloletni dyrektor Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Pierwszy został otwarty w 1945 roku w Chojnastach koło Cieplic. Obiekty noclegowe z zapewnionymi warunkami do wypoczynku i pracy ludzi sztuki wykorzystywane są również jako ośrodki wczasowe – głównie przez rodziny twórców.

Główny Urząd Statystyczny podaje, że jeszcze w 2012 roku funkcjonowało w całej Polsce 37 takich placówek, w 2019 – 32. Co do kwestii, ile i co w tych domach stworzono, istnieje graniczące z pewnością domniemanie, że została tam poczęta pewna liczba dzieci. A trudno wyobrazić sobie bardziej twórczy akt niż przekazanie daru życia – dopowiedzą ironiści.

Domy pracy twórczej, zwłaszcza w PRL, odegrały jednakże istotną rolę w integracji środowiska intelektualnego. Do najbardziej znanych i trwale zapisanych w historii kraju, należą na pewno dwie placówki w Zakopanem. Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Autorów ZAiKS-u „Halama”, w której ostatni okres życia spędził Julian Tuwim i Dom Pracy Twórczej im. Stefana Żeromskiego, mieszczący się w willi „Astoria”, gdzie Wisławę Szymborską w 1996 roku zaskoczyła wiadomość o przyznaniu jej literackiej Nagrody Nobla.

Thumbnail
Willa „Astoria”, Zakopane, fot. fb.com/astoriawillaliteratow/

„Astoria” to idealne miejsce do wypoczynku i pracy twórczej. Wyśmienite położenie, domowa atmosfera i rewelacyjna kuchnia sprawiają, że od lat przyjeżdżali do niej najwybitniejsi polscy literaci. Wenę twórczą znajdowali tu m.in. Marek HłaskoStefania GrodzieńskaIreneusz IredyńskiStefan KisielewskiStanisław LemSławomir MrożekMarek NowakowskiEdmund Niziurski, Maciej Słomczyński (Joe Alex) i wielu innych. Wśród gości „Astorii” był również noblista Czesław Miłosz.

Szymborska zaczęła jeździć do stanowiącej własność ZLP „Astorii” w roku 1952, gdy tylko została członkiem związku. Tam zawiązało się wiele jej przyjaźni i znajomości. Chętnie tam pracowała i spotykała się z innymi poetami, m.in. z Ewą LipskąRyszardem KrynickimAdamem Zagajewskim.

Wisława Szymborska na wieść o otrzymaniu Nagrody Nobla w literaturze, Zakopane, 1996, fot. Adam Golec / Agencja Gazeta

Biografki noblistki, Anna Bikont i Joanna Szczęsna, odnotowały:

Jej nazwisko w gronie kandydatów do Nobla pojawiało się już od kilku lat, jednak kiedy w 1995 roku nagrodę dostał Seamus Heaney, Szymborska odczuła wyraźną ulgę.
– Była zadowolona, że ją to ominęło – mówi Jan Józef Szczepański. – A poza tym czuła się bezpiecznie. Kto mógł się spodziewać, że rok po roku dadzą Nobla poecie z Europy?
Kiedy 3 października wieść o werdykcie Akademii Literatury dociera do zakopiańskiej „Astorii”, Szymborska dzwoni do swojej siostry, ale dowiaduje się, że ta zdrzemnęła się po obiedzie. „Nie, nie ma potrzeby budzić Nawoi – mówi. – Kiedy wstanie, proszę jej powiedzieć, że dostałam Nobla”. Odpiera pierwszy atak dziennikarzy. Idzie do jadalni.
Na obiad podają zupę koperkową. W trakcie zupy dzwoni telefon: to Czesław Miłosz z Kalifornii z gratulacjami. Potem do końca pobytu w Zakopanem stale wywoływana do telefonu, nigdy już ciepłej zupy zjeść nie zdąży. […] Telefon jest tylko jeden, w recepcji, i najwięcej osób dzwoni w porze posiłków, wiadomo, wtedy właśnie można wszystkich zastać.

Thumbnail
Odsłonięcie tablicy poświęconej Wisławie Szymborskiej na zakopiańskiej „Astorii”, fot. Regina Watycha / Forum

Z kolei Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Autorów ZAiKS-u „Halama” mieści się w willi należącej niegdyś do popularnych aktorek i tancerek Lody i Zizi Halama. Od 1950 roku pensjonat ZAiKS-u gościł najsławniejszych polskich aktorów, literatów, kompozytorów i publicystów. Tutaj właśnie w grudniu 1953 roku ostatnie swojego życia spędził Julian Tuwim. Dom Pracy Twórczej ZAiKS-u nosi imię Wawrzyńca Żuławskiego.

Thumbnail
Zakopane, ul. Piłsudskiego 26, willa „Halama” z 1935 roku, projekt: Leon Kopkowicz, fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

Na „Halamę” spójrzmy z kolei oczami Marka Dutkiewicza, autora tekstów takich choćby przebojów jak „Windą do nieba” zespołu Dwa Plus Jeden, „Szklana pogoda” Lombardu czy „Jolka, Jolka, pamiętasz…” Budki Suflera. Tytuł ostatniego evergreenu ozdobił także okładkę tomu jego wspomnień.

Thumbnail
Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Autorów ZAiKS-u „Halama” w Zakopanem, 1955, fot. Władysław Sławny / Forum

„Halama” to legendarna willa ZAiKS, dom pracy twórczej, gdzie jako twórcy wschodzący zamieszkiwaliśmy. […] Z miejscem tym łączy się pewne wydarzenie, o którym z niejasnych powodów milczy historia literatury. Otóż zmarł tam poeta Julian Tuwim. Skończył życie w ramionach kobiety – słodka śmierć, jak mówią Francuzi. Czy istnieje piękniejszy zgon dla poety? Choć przeżycie może być nieco kłopotliwe dla osoby towarzyszącej.

Obok placówek zakopiańskich równie słynne są domy pracy twórczej w podwarszawskich Oborach i w Konstancinie-Jeziornie. W Oborach bywała elita literacka, jednak Melchior Wańkowicz i Paweł Jasienica unikali tego miejsca. Kompleks pałacowo-parkowy został odebrany Potulickim, uważali zatem, że bez zgody gospodarzy i pod ich nieobecność nie wypada im tam bywać.

Thumbnail
Dom Pracy Twórczej w Oborach, fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta

Inni nie mieli aż takich skrupułów, toteż placówka stale była pełna gości. W Oborach świetnie czuli się również filmowcy, pracujący tam nad scenariuszami czy adaptacjami prozy na potrzeby ekranu. Wiek stałych bywalców Obór był raczej stateczny, choć trafiali tam też twórcy dopiero u progu kariery.

Dom Pracy Twórczej w Oborach k. Konstancina wspominał m.in. Janusz Głowacki. Pałacowym gościom poświęcił rozdział „Obory” we wspomnieniowo-eseistycznej książce „Z głowy”, skąd wybrany fragment:

W Oborach, czyli w tak zwanym domu pracy twórczej literatów – pod Konstancinem, kiedy w telewizji szły „Panny z Wilka” albo „Sława i chwała”, Słonimski zawsze organizował brydża.
– Chodźmy zagrać – mówił – bo w telewizji pokazują coś tego szpiega rosyjskiego, Jarosława.
Pan Antoni oczywiście żartował, ale nie mógł wybaczyć dawnemu przyjacielowi, wielkiemu Jarosławowi, że nie włączył się do opozycji i akceptuje miłość Edwarda Gierka. […]
Obory były mocno zhierarchizowane. Pan Antoni należał oczywiście do arystokracji. Siadywał głównie z Julią Hartwig, Arturem MiędzyrzeckimMarianem i Kazimierzem Brandysami, Ewą Fiszer i Julkiem Stryjkowskim.
Ja, zanim zacząłem być zapraszany do brydża, tłukłem się po obrzeżach w towarzystwie, owszem, utalentowanym, ale obdartym, przeklinającym i ostro pijącym. Jako debiutant nosiłem za Staszkiem Grochowiakiem walizkę z nabywanymi w sklepie alkoholowym w Jeziornie, równiutko ułożonymi butelkami czystej, soplicy, jarzębiaku i winiaku, które zamiast tworzyć arcydzieła opróżniałem potem najczęściej ze Staszkiem, Krzysiem Mętrakiem, Jurkiem Górzańskim i reżyserem Januszem Kondratiukiem. Nic dziwnego, że będąc prezentowany żonie Jerzego Putramenta, Zofii Bystrzyckiej, kiedy pochyliłem się, aby ucałować jej dłoń, a ona gestem starego frontowca z Armii Ludowej szarpnęła rękę do dołu, przeleciałem koło niej i rozbiłem się o ścianę. Kiedy indziej wchodząc gwałtownie do wspólnej dla całego piętra toalety, szarpnąłem tak mocno drzwiami, że otworzyłem siedzącą na sedesie Magdalenę Samozwaniec.
Raz złożyli nam wizytę sławni już w związku z „Rejsem”, Zdzisio Maklakiewicz i Janek Himilsbach. I kiedy cała arystokracja Obór poszła spać, wydaliśmy na cześć naszych gości w pięknej sali pałacowej bankiet, w którym zgodziły się uczestniczyć pokojowe i kucharki. Przerażających szczegółów przyjęcia wolę nie wspominać. Kilka dni później napisaliśmy w trójkę z Krzykiem Mętrakiem i Januszem Kondratiukiem nowelę filmową pod tytułem „Duo, czyli 24 godziny z życia artystów”, z rolami dla Himilsbacha i Maklakiewicza. Była to historia o dwóch muzykach wirtuozach, którzy w XVIII wieku przybywają na dwór księcia i kwestionują jego politykę kulturalną. Miał to reżyserować Janusz Kondratiuk. Nie chce mi się wymieniać nazwisk szefów telewizji, którzy to odrzucili. Z pięciu zamieszanych w tę aferę trzech już nie żyje, więc film nigdy nie powstanie.
W Oborach zawiązywało się wiele romansów i przyjaźni twórczych. Na przykład Jerzy Andrzejewski mieszkał zawsze w apartamencie na parterze z widokiem na klomb, koło którego miał zwyczaj joggingować w samych kąpielówkach Jerzy Skolimowski – wówczas młodziutki poeta. I raz po pokoju wielkiego pisarza jakby wicher przeszedł, firanki zafalowały i następnego dnia zaczęli pisać razem piękny liryczny scenariusz „Niewinnych czarodziei”, filmu, który wyreżyserował potem Andrzej Wajda.

Kazimierz Brandys w Domu Literatów w Oborach ze swoim ukochanym bokserem Albinem, 1959, fot. Andrzej Szypowski / East News

Kazimierz Brandys w Domu Literatów w Oborach ze swoim ukochanym bokserem Albinem, 1959, fot. Andrzej Szypowski / East News

Co do „Sławy i chwały”, to autor „Obciachu” miał zapewne na myśli którąś z wersji Teatru Telewizji (były dwie: Andrzeja Szafiańskiego z 1963 roku i czteroczęściowa Lidii Zamkow z 1974 roku) bo znany serial Kazimierza Kutza pokazywano blisko 20 lat po śmierci Antoniego Słonimskiego. Z kolei „Panny z Wilka” zekranizował w 1979 roku Andrzej Wajda, kiedy Słonimski od trzech lat już nie żył. Przypuszczalnie Januszowi Głowackiemu ten film pomylił się z innym przeniesieniem prozy Jarosława Iwaszkiewicza na ekran przez Wajdę – z „Brzeziną” z 1970 roku.

Do Obór często jeździła także Julia Hartwig. Poświęcała im sporo miejsca w swoim dzienniku. 27 lipca 2010 roku odnotowała:

Jestem już w Oborach od kilku dni. […] Niejedno zmieniło się w Oborach od roku: na stawie gruby rudozielony kożuch, który zniechęca do zasiadania nad wodą. Zdechł ostatni łabędź i znikły stada dzikich kaczek, które tworzyły jego ruchliwy dwór. Woda martwa i nieruchoma. Ławki w parku poprzestawiane, zwłaszcza od strony najbardziej malowniczej części stawu, skąd można było kontemplować widok najdalej, aż do półwyspepka zieleni wcinającej się w wodę. Poproszę o postawienie tej ławki „widokowej” w poprzednim miejscu.

Bardziej optymistyczny ton przebija z pierwszej jej notatki z Obór widzianych rok później, 16 lipca 2011 roku:

Od tygodnia w Oborach. […] Wszystko tu jak zazwyczaj; ci sami goście, to samo miejsce w jadalni, podobne posiłki, zawsze zbyt obfite. I ta sama zieleń i cisza, i dwie znajome wiewiórki goniące się po drzewach, i te same sójki, które upodobały sobie to miejsce, i te same kosy brodzące po trawie.

Antoni Słonimski w Domu ZAIKS-u w Konstancinie., fot. Bohdan Majewski / Forum
Antoni Słonimski w Domu ZAIKS-u w Konstancinie., fot. Bohdan Majewski / Forum

Pod datą 4 lipca 2013 roku widnieje zapis Julii Hartwig, tym razem jednak z Domu Pracy Twórczej ZAiKS-u w Konstancinie.

Od trzech dni jestem w Konstancinie, w domu Zaiksu. […] A że tym razem zdecydowałam się na Konstancin, wynika z moich ograniczonych możliwości przemieszczania się – już nie stać by mnie było na spacer do oddalonego o dwa zaledwie kilometry od oborskiego pałacyku malutkiego centrum handlowego. Spacery mniej ambitne, urok Obór ustąpić musiał pensjonatowym wygodom domu Zaiksu. Ale ten cywilizowany ogród tutejszy też ma swoją urodę, cieszy nawet teraz, kiedy piszę zwrócona twarzą do okna, za którym otwierają się piętra zieleni, wspartej gęstą zasłoną drzew sąsiedniego ogrodu.

Stałym gościem Konstancina był Józef Hen, który podczas jednego z późniejszych spotkań z poetką z całą szczerością zdradził jej powody swojego przywiązania do tego miejsca.

Mógłbym pracować w domu, ale ilekroć zasiadam do biurka i zabieram się do pracy, do mojego pokoju wchodzi moja żona, która czuje się zawsze samotna i zaczyna ze mną rozmawiać. Gdybym nie wyjeżdżał z domu, nie napisałbym ani jednej książki.

Nietrudno zrozumieć autora powieści „Nikt nie woła”.

Domy Pracy Twórczej ZAiKS-u położone są w najpiękniejszych zakątkach Polski. Poza Konstancinem-Jeziorną i Zakopanem, także w Krynicy-Zdroju, Sopocie, Ustce. Gościły Jana Brzechwę, Juliana Tuwima, Wojciecha KilaraWojciecha MłynarskiegoAgnieszkę Osiecką i inne niezapomniane osobowości polskiej kultury. Bez wątpienia zasługują na miano miejsc kultowych.

Nie tylko literaci znajdują dla siebie odosobnione miejsca pracy. Twórcy realizujący się w innych dziedzinach także mogą liczyć na właściwą przestrzeń dla swoich artystycznych aktywności. Podobnie zresztą – naukowcy.

Sztuki wizualne

Dom Pracy Twórczej w Uniejowie jest efektem współpracy gminy z Akademią Sztuk Pięknych im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi. Dom zaprasza artystów ze wszystkich środowisk twórczych. Na co dzień w jego pracowniach malarskich i rzeźbiarskich studenci ASP doskonalą swoje umiejętności, a efekty ich pracy są później prezentowane dzięki organizowanym tam wernisażom.

Dom Pracy Twórczej „Harenda” w Zakopanem prowadzi Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie. Do dyspozycji gości są pracownie, sale wystawiennicze, sala wielofunkcyjna z kawiarnią, pokoje gościnne, a w ogrodzie – miejsce dla plenerów i rekreacji. Pozwala to na organizację plenerów, wystaw, konferencji, zjazdów, szkoleń. Jak też pobytów (zarówno indywidualnych jak i grupowych) studentów, pracowników i byłych pracowników ASP, osób współpracujących i innych.

Thumbnail
Dom Plenerowy warszawskiej ASP w Dłużewie, fot. Maciej Kuliński / Forum

Dom Plenerowy Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie znajduje się w Dłużewie w pobliżu Mińska Mazowieckiego. Jest to XIX-wieczny zespół pałacowo-parkowy, położony pośród pól, łąk i lasów z dala od miejskiego zgiełku. Granicę posiadłości od strony północnej wyznacza rzeka Świder, w której żyją bobry. Jest doskonałym miejscem do twórczej pracy, artystycznych poszukiwań i spacerów. Ośrodek posiada profesjonalne pracownie wyposażone w sztalugi, deski i inne. Miejsce magiczne i inspirujące.

Dom Pracy Twórczej w Luboradowie przy Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Ośrodek jest pięknie położony przy trasie Milicz – Twardogóra (gmina Krośnice), 60 km od Wrocławia, w kompleksie lasów milickich, w otoczeniu licznych stawów rybnych.

Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Odwiedzający je goście mogą podglądać twórców przy pracy. Można zajrzeć do wynajmowanych artystom pracowni, efektownie wygląda też plac rzeźbiarski – duży trawnik, gdzie można zobaczyć rzeźby w różnych stadiach powstawania. Kręcą się tam również studenci gromadzeni na akademickich warsztatach.

Muzyka

Dom Pracy Twórczej Artystów Muzyków „Leśniczówka” w Chorzowie. Mieści się w sercu Parku Śląskiego (dawniej Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku). Siedziba Śląskiego Stowarzyszenia Artystów i Twórców, miejsce spotkań i działalności artystycznej śląskiego środowiska muzycznego.

Taniec

Dom Pracy Twórczej w Burdągu wspiera nowatorskie projekty edukujące artystów w dziedzinie tańca współczesnego oraz innych przedstawień łączących różne dziedziny sztuki oraz naukowe projekty badawcze. Pomagając niezależnym twórcom w poszukiwaniu swojego miejsca na scenie zamierzają także pozytywnie wpływać na najbliższy region ośrodka. Fundacja Burdąg podkreśla, że ich otoczony lasem i polami dom jest miejscem pracy, dlatego przy zgłoszeniu należy krótko opisać swój projekt oraz dotychczasową działalność edukacyjną lub artystyczną.

Teatr

Dom Pracy Twórczej ZASP działa przy Domu Artystów Weteranów Scen Polskich im. Wojciecha Bogusławskiego w podwarszawskim Skolimowie.

Film

Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Filmowców Polskich w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Miejsce na spokojną pracę koncepcyjną czy warsztatową dla scenarzystów, reżyserów i reszty reprezentantów zawodów filmowych.

Architektura

Dom Pracy Twórczej Architekta Zamek Tuczno. Renesansowy, trójskrzydłowy zamek rodziny Wedlów-Tuczyńskich w Tucznie, wzniesiony w latach 1542–1581, na miejscu starszej budowli, wielokrotnie przebudowywany (m.in. w latach 1608–1631) i rujnowany (m.in. w 1945 i 1947 roku). W latach 1966–1972 został odrestaurowany i zaadaptowany na Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Dom Pracy Twórczej Architekta w Kazimierzu Dolnym. Zajmuje niemal połowę pierzei miejskiego rynku. W latach 1954–1955 według projektu Karola Sicińskiego został wybudowany Dom Pracy Twórczej Architekta SARP, żeby spełniać rolę domu pracy twórczej i pierwszego ośrodka kultury i sztuki w Kazimierzu.

Dom Pracy Twórczej Architektów SARP Katowice w Ustroniu. Modernistyczna willa, która została wybudowana w 1968 roku według projektu dwóch śląskich architektów Henryka Buszko i Aleksandra Franty, dla ówczesnego wojewody katowickiego gen. Jerzego Ziętka. W 1989 roku budynek został nabyty przez SARP, a od 1995 roku znajduje się w posiadaniu SARP Katowice.

Stara Szkoła Architekci – Jagodne Wielkie w krainie Wielkich Jezior Mazurskich. Całoroczny gościnny dom pracy twórczej w charakterze rezydencji ziemiańskiej z domową atmosferą. Znajduje się na skraju wsi. Zabudowania przedwojennej szkoły wiejskiej oraz budynku gospodarczego, zaadaptowane zostały w sposób sprzyjający aktywnemu wypoczynkowi, twórczym działaniom i spokojnemu relaksowi.

Media

Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Położenie obiektu w centrum Krajobrazowego Parku Kazimierskiego stwarza atmosferę spokoju i zachęca do odbierania wszystkimi zmysłami otaczającej przyrody. Zapewnia możliwość zregenerowania sił, jak i owocnej pracy twórczej w czasie szkoleń czy zjazdów.

Interdyscyplinarne

Dom Pracy Twórczej Reymontówka w Kotuniu, jest własnością Starostwa Powiatowego w Siedlcach. Pełni rolę centrum edukacji historycznej, kulturalnej i ekologicznej. W obiekcie organizowane są warsztaty malarskie, rzeźbiarskie, taneczne i literackie oraz konferencje i szkolenia.

Dom Pracy Twórczej „Alicja” w Sandomierzu, którego właścicielką jest pani Alicja Kaszyńska składa się z zabytkowego, XIX wiecznego dworku położonego na skarpie w centrum Starego Miasta. Pani Alicja od wielu lat organizuje spotkania literackie, poświęcone tradycjom kulturowym, a także wystawy malarstwa i fotografii.

Dom Pracy Twórczej Villa Helena w Czarnej Wsi Kościelnej. Do dyspozycji gości oddaje profesjonalny teleskop, pianino, kamerę filmową oraz książki z domowej biblioteki. DPT posiada również specjalną ofertę warsztatów emisji głosu, dykcji, autoprezentacji, tańca. Fanom rękodzielnictwa oferuje warsztaty twórców na Szlaku Rękodzieła Ludowego Podlasia, warsztaty piosenkarskie dla dzieci i młodzieży, warsztaty musicalowe, rzeźbiarskie, garncarskie oraz fotograficzne. Gospodarze specjalizują się również w organizowaniu bardzo aktywnego wypoczynku, w tym również turnusów dla chętnych do zmiany swojej sylwetki.

Dom Pracy Twórczej i Rzemiosł Dawnych w Mikorowie jest organizatorem warsztatów rzeźbiarskich. Mikorowo prowadzi również Grupę Tańca Dawnego i Grupę Tańca z Ogniem.

Nauka

Dom Pracy Twórczej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Modlnicy, wsi małopolskiej położonej na Wyżynie Olkuskiej. Mieści się w barokowo-klasycystycznym dworze rodziny Konopków, z lat 1783–1787, a przebudowanym około 1820 roku. Powstał na ruinach renesansowego pałacu Salomonów, po którym pozostały resztki murów i baszta. Parterowy dwór o imponującym dachu i kolumnadzie otoczony jest założonym w XVIII wieku geometrycznym parkiem włoskim, przechodzącym w park krajobrazowy.

Dom Pracy Twórczej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza mieści się w XVIII-wiecznym rokokowym pałacu biskupim w Ciążeniu (wieś między Wrześnią a Koninem). Pałac otacza dziewięciohektarowy park, schodzący tarasami ku brzegom Warty, a w nim – kopiec widokowy, zwany Tatarską Górą; według legendy usypali go jeńcy tatarscy. Poznański Uniwersytet przejął pałac w 1969 roku. Mieści się w nim m.in. filia Biblioteki Głównej – szczyci się zbiorem masoników (80 tys. tomów), będącym jedną z największych kolekcji w Europie. W 1984 roku na dwóch piętrach pałacu urządzono Dom Pracy Twórczej UAM.

Ośrodek Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bachotku na Pojezierzu Brodnickim. Z drewnianych domków blisko do parku krajobrazowego i czystego jeziora z „Wyspą Skarbów”, na której żyją kormorany. Wśród obiektów ośrodka toruńskiej wszechnicy jest m.in. sala konferencyjna i pawilon wypoczynkowy.

Dom Pracy Twórczej Politechniki Wrocławskiej „Limba” w Karpaczu. Mieści się w zabytkowej modrzewiowej willi. Doskonale znana miejscowość leży w Karkonoszach u podnóża Śnieżki. W sezonie letnim i zimowym w ośrodku organizuje się wczasy, a po sezonie – konferencje naukowe.

Centrum Kultury i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Opolskiego w Kamieniu Śląskim. Wcześniej gród Bolesława Krzywoustego, słynna siedzibą Odrowążów i miejsce narodzin św. Jacka. Mieszkali tu kolejno: rycerz Tomasz z Kamienia, Mikołaj Strzela i Jan Beess. W wieku XVII zamkiem władali Rogoyscy i Kaldenbornowie. Później posiadłość przeszła w ręce irlandzkiego rodu Larischów, którzy zamek przebudowali na pałac. Od 1799 roku do wkroczenia armii sowieckiej w pałacu rządzili Strachwitzowie. Po wojnie był tu dom dziecka, potem koszary. Wojsko sowieckie doprowadziło pałac do ruiny. W 1973 roku budynek spłonął. Ruiny zakupiła w roku 1990 Kuria Biskupia w Opolu i dzięki pomocy Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej pałac wraz z sanktuarium św. Jacka odbudowano. Ma służyć polsko-niemieckiemu pojednaniu i budowaniu jedności Europy. Pałac, wynajmowany jest też na konferencje i uroczystości. Posiada m.in. salę koncertową.

Wiele naszych uczelni dysponuje własnymi obiektami rekreacyjnymi w atrakcyjnych miejscach. W Szczyrku na przykład umiejscowiono Dom Pracy Twórczej Politechniki Śląskiej. Uniwersytet Gdański ma swój ośrodek szkoleniowo-konferencyjny w zespole dworsko-parkowym w Leźnie, w gminie Żukowo, między Gdańskiem i Kartuzami. Największym problemem pozostają jednak remonty zabytkowych budowli i utrzymanie tych obiektów. W staraniach o ich odnowienie i zachowanie objawia się kulturotwórcza rola wyższych uczelni.

Obiekty PAN

Dom Pracy Twórczej Polskiej Akademii Nauk w Szczyrzycu. Miejscowość leży u podnóża góry Ciecień (829 m npm.) nad rzeką Stradomką w Beskidzie Wyspowym. W Szczyrzycu utworzono siedzibę jednego z największych w Małopolsce powiatów, który obejmował 76 parafii, od Nowego Targu po Tyniec i Bochnię. Po wojnach szwedzkich miasteczko upadło, a po pierwszym rozbiorze Austriacy zlikwidowali powiat. Po cystersach został ufundowany w XIII wieku zespół klasztorny. Z kolei w XVII-wiecznym spichlerzu zorganizowano muzeum – można w nim obejrzeć mapę świata z końca XIII wieku. Zabudowania klasztorne były kiedyś własnością rodziny Koniecznych, m.in. kompozytora Zygmunta Koniecznego. W latach 70. obiekt został przekazany PAN.

Dom Zjazdów i Konferencji w Jabłonnie. Pałac według projektu Dominika Merliniego postawił biskup płocki Michał Jerzy Poniatowski, późniejszy prymas Polski. Budowę zaczęto w roku 1774. Po śmierci prymasa rezydował tu książę Józef Poniatowski. Anna Dunin-Wąsowicz przebudowała pałac według projektu Henryka Marconiego, natomiast August Potocki założył tu wielką stajnię koni wyścigowych. Ostatnim prywatnym właścicielem Jabłonny był syn Augusta, Maurycy Potocki – mecenas sztuki i założyciel huty szkła w Jabłonnie. W czasie wojny Niemcy wysadzili pałac w powietrze. Po wojnie został odbudowany staraniem Polskiej Akademii Nauk. Znalazł tu także miejsce Instytut Fizjologii i Żywienia Zwierząt PAN.

Thumbnail
Port Polskiej Akademii Nauk w Wierzbie, w tle jezioro Bełdany, fot. Leszek Wdowiński / PAP

Domy i Ośrodki Pracy Twórczej Polskiej Akademii Nauk starają się przyciągnąć organizatorów konferencji i spotkań, pragnących skorzystać z wyjątkowego klimatu danego miejsca. Cechą wspólną jest także możliwość korzystania z publikacji wydawnictw instytutów PAN. Do takich ośrodków zaliczają się domy pracy twórczej: w Mogilanach (dwór Konopków pod Krakowem), DPT „Wierzba” w Rucianem Nidzie (w Puszczy Piskiej nad jeziorem Bełdany, skąd niedaleko do stacji badawczej PAN w Popielnie, gdzie prowadzi się hodowlę tarpana, żubra i bobrów), DPT „Mądralin” w Otwocku, DPT „Pod Szczytami” w Zakopanem, DPD w Zawoi, Ośrodek Konferencyjny Instytutu Matematycznego w Będlewie, DPT w Świnoujściu, Ośrodek Pracy Twórczej nad Wdzynami oraz DPT w Juracie.

Jak widać z naszego zestawienia, domy pracy twórczej to miejsca odpoczynku, regeneracji i twórczego skupienia dla artystów lub naukowców. Organizuje się je zwykle na terenach atrakcyjnych turystycznie, unikając (na ogół) miejscowości modnych i tłumnie odwiedzanych. Chodzi o ciszę, spokój, dobre powietrze, właściwą atmosferę. Domy pracy twórczej właśnie temu mają służyć, choć dość często zamieniają się w ośrodki wczasowe, a poza sezonem – w obiekty konferencyjne.

Przygotowany tu przegląd domów pracy twórczej nie uwzględnia jednak placówek, które nie prowadzą żadnej działalności merytorycznej, a jedynie użyczają swoich miejsc organizatorom konferencji, szkoleń, sympozjów i warsztatów dla środowisk akademickich czy biznesowych.

Źródło:

Anna Bikont, Joanna Szczęsna, „Pamiątkowe rupiecie, przyjaciele i sny Wisławy Szymborskiej”, Warszawa 1997
Marek Dutkiewicz, „Jolka, Jolka, pamiętasz”, Warszawa 2015
Janusz Głowacki, „Z głowy”, Warszawa 2004
Julia Hartwig, „Dziennik”, Kraków 2011
Julia Hartwig, „Dziennik tom 2”, Kraków 2014
Maciej Pinkwart, Lidia Długołęcka-Pinkwart, „Zakopane. Przewodnik Historyczny”, Bielsko-Biała 2003
„Czy Domy Pracy Twórczej wciąż potrafią wyróżniać się swoją ofertą?”, dziennikturystyczny.pl, 17.09.2015
Marcin Kula, „Bo mnie jest szkoda lata…”, „Tygodnik Powszechny”, Nr 40 (2778), 6 października 2002
Leopold Lasota, „Cisza, powietrze i lasy”, „Forum Akademickie”, nr 7–8/1999
Konrad Wojciechowski, „Domy pracy twórczej. Kiedyś oazy dla artystów, dziś głównie pensjonaty”, kultura.gazetaprawna.pl, 14.09.2019

Janusz R. Kowalczyk

Janusz R. Kowalczyk – teatrolog i filmoznawca (UJ, Kraków), scenarzysta (PWSFTViT, Łódź). Satyryk (Piwnica pod Baranami, 1978–1987). Recenzent teatralny („Rzeczpospolita”, 1990–2008). Autor słuchowisk, scenariuszy, książek (m.in. „Wracając do moich Baranów” i, z Pawłem Szlachetko, „STS. Tu wszystko się zaczęło”). Od 2009 w Culture.pl – zajmuje się literaturą.

Article originally published on: culture.pl

Recommended Articles